Directo Giro de Italia 2023 Gráfico Comentarios etapa 12. 'Johnny' el pistolero y el debut que va a más de Lastra en el Giro. Tenemos a Jonathan Lastra en fuga. El ciclista vasco debuta en el
Além de Giro d'Italia podes seguir mais de 5.000 competições de mais de 30 desportos diferentes no mundo em Flashscore.pt. Basta carregares no desporto no topo da página ou nome do País dos lado esquerdo e escolheres a competição. Os nossos resultados Giro d'Italia são em tempo real, atualizados em directo.
After two weeks, the 2023 Giro d’Italia has become a race of attrition, with most of the damage being done by crashes or COVID-19 rather than the riders themselves. And while Amirail will enjoy
Todos los detalles de la ruta y las etapas del Giro de Italia 2024. Descubra las fechas, llegadas y salidas.
M.Á.R. Clasificación actualizada de la Etapa 3 del Giro de Italia. Podio, tiempo, protagonistas y la información al detalle tanto del resultado de la jornada como de la clasificación general
While the Tour de France kicked off, the Giro Donne—often referred to as the Women’s Giro d’Italia—also got going in Italy.While the weather plagued Stage 1, Stages 2 and 3 were riveting
. Przebiegająca częściowo przez terytorium Słowenii trasa z Marano Lagunare do Santuario di Castelmonte liczyła 178 km. Do pokonania były cztery premie górskie, a ostatni podjazd miał 7,3 km długości i 6% średniego nachylenia drogi. Taka końcówka zachęciła do walki najmocniejszych kolarzy wyścigu. Potentaci próbowali zgubić rywali podczas finałowej wspinaczki. Atakował Carapaz, atakował Hindley, atakował także trzeci w „generalce” Hiszpan Mikel Landa. Rywalizacja między tą trójką trwała do ostatnich metrów, ale ostatecznie nie było między nimi różnic czasowych. Po 19 etapach Carapaz ma więc 3 sekundy przewagi nad Hindleyem i 65 sekund nad Landą. Czwarty Włoch Vincenzo Nibali traci prawie 6 minut. Carapaz i Hindley walczyli na mecie przy sanktuarium tylko o ósme miejsce na etapie, a więc nie mogli zdobyć bonifikat czasowych. Na czele przyjechali kolarze z ucieczki. Ich sprint po wygraną zakończył się triumfem Koena Bouwmana. Pretensje do niego miał drugi Mauro Schmid. Szwajcar narzekał, że na ostatnim zakręcie przez Holendra musiał wyhamować i nie było to zachowanie fair. Kolejny 20. etap Giro d’Italia w sobotę 28 maja. Trasa długości 168 km prowadzi z Belluno na Passo Fedaia. Przed finałowym podjazdem zaplanowano także dwie inne premie górskie. Wyścig zakończy niedzielna jazda indywidualna na czas (17,4 km) w Weronie.
Przed rozpoczęciem sobotniego etapu liderem był Richard Carapaz. Jego przewaga nad Vincenzo Nibalim wynosiła prawie dwie minuty. Na siódmym miejscu sklasyfikowany był najlepszy z Polaków, Rafał Majka. Kolarz Bory-hansgrohe tracił prawie siedem minut do lidera. Sobotni etap był idealny dla górali. Kolarzy czekało bowiem pięć wspinaczek, w tym ta na Passo Manghen, gdzie do pokonania było przewyższenie 1400 metrów. Sam finisz także był pod górę - na Monte Avena. W sumie kolarze mieli pokonać 194 km. Na pierwszej premii górskiej najszybszy był Jay Hindley, który przejechał Cima Campo przed Fausto Masnadą. Grupa pościgowa traciła do uciekających kolarzy ponad dwie minuty. W ucieczce nie było jednak ani Polaków, ani kolarzy CCC. Po godzinie 13 kolarze pokonali drugie wzniesienie. Tym razem to Masnada był pierwszy i wyprzedził Erosa Capecchiego. Masnada uciekał sam i miał ponad minutę przewagi nad kolejną grupą. Peleton tracił wówczas nieco ponad cztery minuty. Godzinę później, na 100 kilometrów przed metą, na atak zdecydował się Rafał Majka, który znalazł się na czele grupy pościgowej. Przed rozpoczęciem trzeciego wzniesienia Polak wrócił jednak do peletonu. Najszybszy na górze znów był Masnada, który jednak błyskawicznie tracił przewagę i już wkrótce wynosiła ona najpierw 35 sekund, a potem 10 sekund. W końcu Masnada stracił prowadzenie i został wchłonięty przez grupę pościgową, która miała trzy minuty przewagi nad peletonem. Taka sama różnica była, gdy ucieczka rozpoczęła czwarty pojazd. Początkowo przewaga rosła, ale potem peleton zaczął odrabiać straty i różnica spadła poniżej dwóch minut. Na piętnaście kilometrów przed metą urwał się Valentin Madouas, ale jego przewaga wynosiła tylko 10 sekund. Na dwanaście kilometrów przed metą uciekał z kolei Mikel Landa. Dziesięć kilometrów przed metą na trasie bez kontaktu z rywalem upadł Rafał Majka. To był prawdopodobnie koniec szans na wysoką lokatę na etapie. Przed podjazdem pod Monte Avena przewaga ucieczki wynosiła 40 sekund. Na pięć kilometrów przed metą doszło do nieoczekiwanej sytuacji. Jeden z kibiców przeszkodził Miguelowi Angelowi Lopezowi, co poskutkowało jego upadkiem. W końcówce o zwycięstwo walczyła grupa ośmiu kolarzy. Kilku z nich odpadło z braku sił. Wszystko to wykorzystał Pello Bilbao z Astany, który wpadł na metę jako pierwszy. Tuż za nim finiszował Mikel Landa z Movistaru. Na mecie dość szybko zameldował się także Rafał Majka. Polak mimo upadku był dziewiąty ze stratą 44 sekund i utrzymał wysoką lokatę w klasyfikacji generalnej. Najlepszy z kolarzy CCC, Victor de la Parte, został sklasyfikowany na trzydziestym miejscu ze stratą ponad dwunastu i pół minuty. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Richard Carapaz. Jego przewaga nad Vincenzo Nibalim wynosi niecałe dwie minuty. Rafał Majka jest siódmy i ma prawie siedem i pół minuty straty. Ostatni etap Giro d'Italia zaplanowano na niedzielę. Będzie to czasówka wokół Werony. Wyniki 20. etapu: 1. Pello Bilbao (Astana) 2. Mikel Landa (Movistar) +0,00 3. Giulio Ciccone (Trek-Segafredo) +0,02 4. Richard Carapaz (Movistar) +0,04 5. Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) +0,04 6. Tanel Kangert (EF Education First) +0,15 7. Mikel Nieve (Mitchelton-Scott) +0,15 8. Valentin Madouas (FDJ) +0,25 9. Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) +0,44 10. Domenico Pozzovivo (Bahrain-Merida) +0,44
Zapowiedź 20. etapu Giro d'Italia 2021. 29 maja (sobota): Verbania – Alpe Motta (164 km ★★★★★). Ostatnia szansa w górskim terenie na 104. edycji “Corsa Rosa” to próba głównie po przełęczach w kraju Helwetów, choć finisz zaplanowano we Włoszech. Szwajcaria była pierwszym krajem poza Włochami, który gościł Giro d’Italia – w 1920 roku peleton pojawił się w kantonie Ticino, podczas wspinaczki na Monte Ceneri. Tym razem organizatorzy stawiają na podjazdy, których Giro d’Italia nie pokonywało od 1965 roku. Wówczas dziewiętnasty etap, łączący szwajcarską stację narciarską Saas Fee z miasteczkiem Madesimo, prowadził po 282 kilometrowej trasie z przełęczami Furka, św. Gottarda, San Bernardino i Spluga, a na tym ostatnim zaatakował jadący w różowej koszulce Vittorio Adorni. Włoch na 20 kilometrach wypracował sobie pięć minut przewagi, o trzy wyprzedzając na mecie również uciekającego wcześniej Vito Taccone i przypieczętował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Mając 11:26 przewagi w klasyfikacji generalnej, kilka dni później mógł cieszyć się ze zwycięstwa w “Corsa Rosa”. Na dwudziesty etap tegorocznej imprezy wybrano dwie ostatnie z ówczesnych przełęczy, zaś finisz – tak jak pozostałe w tym tygodniu wyścigu – jest zupełnie nowy. Ściganie rozpocznie się w ulokowanej nad jeziorem Maggiore miejscowości Verbania. Powstała w 1939 roku, za sprawą fuzji miejscowości Intra, Pallanza and Suna. W okolicach znajdują się rozciągający się na 16 hektarów ogród botaniczny Villa Taranto, gdzie wzdłuż 7 kilometrów ścieżek rośnie 20 tysięcy rodzajów roślin z trzech tysięcy gatunków. W XI wieku powstało tu oratorium św. Remigiusza, a w XVI wieku – barokowy pałac i renesansowy kościół. Przez pierwsze pięćdziesiąt kilometrów peleton będzie trzymał się brzegu jeziora, przejeżdżając przez Cannero Riveira i Cannobio. W tym drugim znajdzie się lotna premia. Do Szwajcarii i kantonu Ticino peleton wjedzie po 22 kilometrach. Pierwszym punktem będzie Locarno, gdzie co roku od 1946 odbywa się festiwal filmowy. Dawniej miasto było częścią Królestwa Mediolanu, a zamek pochodzi z XII i XIII wieku. Nad miastem góruje sanktuarium maryjne, wybudowane między XV i XVII wiekiem. Następnie peleton wjedzie do Bellinzony, w której stoją zamki i mury obronne wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kolejna część trasy prowadzi po drogach Gryzonii, w dolinie Mesolcina. Trasa zacznie prowadzić pod górę, a ostatnią atrakcją będzie zamek w miejscowości Mesocco, wybudowany w XII wieku. Ten będzie znajdował się już u boku pierwszej wspinaczki dnia, najdłuższej na trasie tegorocznego Giro d’Italia – Passo San Bernardino. Średnie nachylenie na całości to 6%, lecz to nie znaczy, że podjazd jest łatwy. Trzy około 8-kilometrowe odcinki o średniej stromiźnie 7-8% są przedzielone kolejno kilometrowym wypłaszczeniem i delikatnym dwukilometrowym zjazdem. Jedynie końcowy odcinek to średnio 6%. Nie ma co liczyć na ataki, ale peleton powinien mocno się przerzedzić przez godzinną jazdę pod górę. Jeżeli zmęczeni pomocnicy faworytów zostaną odczepieni, może to być zapowiedzią agresywnej jazdy w końcówce. Zjazd poprowadzi wzdłuż rzeki Hinterrhein, czyli górnego dopływu Renu. Ważniejsza będzie Passo della Spluga, na którą droga została wybudowana w XIX wieku. Tu nachylenie przekracza 7%, a jedynie na krótką chwilę odpuszcza. Ataki wydają się mało prawdopodobne, utrata kontaktu z grupą może jednak skutkować potężne straty. Zjazd momentami będzie stromy i kręty – czy ktoś ośmieli się przypuścić próbę odjazdu? Finałowa wspinaczka to droga do Alpe Motta, na której oficjalnie średnie nachylenie wynosi średnio 7,6%, lecz jest zaniżone przez kilometrowe wypłaszczenie w okolicy miejscowości Madesimo. Jest stacją narciarską, a w okolicach znajduje się wodospad Scalcoggia, ze spadem 160 metrów. Oprócz 1965 roku Giro d’Italia zawitało tu również w 1987 roku, przyjeżdżając od strony włoskiej. Wówczas triumfował Jean-François Bernard. Tu zaplanowano lotną premię, zaledwie dwa kilometry przed metą. Jeżeli na czele będą faworyci, czeka walka o bonifikaty. Na pozostałych odcinkach stromizna wynosi około 8-9%, a momentami sięga 13%. Górale chcący nadrobić straty przed końcową czasówką z pewnością będą się tu spieszyć, aby zyskać przewagę. Premie górskie: Passo San Bernardino (106 km – 58 km przed metą; 23,7 km; 6,2%, kat. 1) Passo della Spluga/Splugenpass (135 km – 29 km przed metą; 8,9 km; 7,3%, kat. 1) Valle Spluga/Alpe Motta (meta; 7,3 km; 7,6%, kat. 1) Lotne premie: Cannobio (17 km – 147 km przed metą) Madesimo (162 km – 2 km przed metą) Start honorowy do etapu o godz. 12:20, start ostry – 12:30 po 6,2-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:55-17:31 mapki i profile: RCS Sport Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.
20 etap giro d italia